środa, 29 października 2014

Rozdział 5

W końcu dzwonek, moje zbawienie. Już nie mogłam wysiedzieć w tej głupiej ławce, przez całą lekcje czułam wzrok Luka na moich plecach co powoli zaczynało mnie denerwować. Pod koniec pani Hemmings rozdała nam plany lekcji i dokładne rozkłady szkoły co, nie powiem, ucieszyło mnie i mam nadzieje, że ułatwi mi odnalezienie się w nowym miejscu.
-No dobrze, to wszyscy oprócz Luka mogą wyjść. Musimy porozmawiać –nauczycielka zakończyła lekcję zwracając się do blondyna. Spakowałam zeszyt do torby i kierując się ku wyjściu spojrzałam jaka lekcja czeka mnie teraz, zapatrzona na plan nawet nie zauważyłam jak wpadam na drzwi.
-Ała- syknęłam pocierając dłonią obite czoło.
-Nic ci się nie stało?- zapytała brunetka, która siedziała przede mną w klasie. Jeszcze raz spojrzałam na listę zajęć.
-Wszystko w porządku. Wiesz może gdzie jest sala matematyczna? - zapytałam.
-Hmmmm...- zamyśliła się śmiesznie podpierając brodę palcem wskazującym – ja nie mam pojęcia, ale znam osobę która chodzi na te zajęcia. To mój kolega, wysoki brunet o ciekawej urodzie. O tam stoi. Cal!!!- wydarła się dziewczyna przez co aż podskoczyłam. Pałała taką pozytywną energią, uśmiech nie znikał z jej twarzy nawet na sekundę. Po chwili do naszej dwójki podszedł chłopak z opisu brunetki.
- Co tam Irwin, czego znowu ode mnie chcesz?- zapytał trochę piskliwym głosem
- Drogi Calumie proszę poznaj Zoe, nową uczennice z Nowego Jorku- powiedziała podkreślając moje pochodzenie.
-A więc mam do ciebie prośbę, czy mógłbyś pomóc jej w odnalezieniu klasy matematycznej?- powiedziała robiąc maślane oczy.
-Tak, czemu nie chętnie ci pomogę i jednocześnie trochę poznam- powiedział w moim kierunku powodując uśmiech  na mojej twarzy. Wygląda na bardzo sympatycznego.
-O boże jaka ja jestem głupia. –powiedziała brunetka kiedy mieliśmy już zamiar odchodzić- Przecież się nie przedstawiłam. Jestem Lauren – zachichotała i mnie przytuliła co mnie bardzo zaskoczyła.
Idąc na kolejną lekcje z Calumem, chłopak cały czas pokazywał mi różne miejsca których później bym pewnie szukała.
-No to jesteśmy na miejscu. Pięć dolarów się należy- roześmiał się – Jaką masz następną lekcje?- zapytał i wyrwał mi plan lekcji z dłoni.
-Eh... biologia. Szczerze nienawidzę tego przedmiotu.
-Naprawdę? Ja go uwielbiam. W poprzedniej szkole brałam udział w wielu konkursach z tej dziedziny- pochwaliłam się na co brunet się roześmiał.
- Z czego się śmiejesz? - zapytałam
- Nie, nic po prostu jesteś trochę jak Shorty.
- Shorty?
-Spoko, jeszcze będzie okazja żebyś ją poznała – powiedział kiedy zabrzmiał dzwięk oznaczający koniec przerwy. Wszyscy weszli do klasy wraz ze mną, Calumem i pewnym niebieskookim blondynem, który znów wpatrywał się we mnie swym ciekawskim wzrokiem. Wchodząc do sali zajęłam ławkę obok bruneta. Schyliłam się do torby w celu wyjęcia zeszytu kiedy poczułam, że ktoś nade mną stoi. Powoli podniosłam wzrok na daną osobę. Luke.
-Ekhem- chłopak chrząknął- zajęłaś moje  miejsce- powiedział melodyjnym głosem.
-Słucham?
- Ja. Tu. Siedzę- przeliterował każde słowo. Zaskoczona zmrużyłam oczy i przeniosłam swoje rzeczy na ławkę za chłopakiem. Po chwili ten się odwrócił i na mnie spojrzał ale już nic nie powiedział.
Przez resztę lekcji nie widziałam już niebieskookiego. Ciekawe gdzie zniknął, ale  w sumie co mnie to interesuje, przecież nawet go nie znam. Do końca dnia kręciłam się z Calumem i Lauren których z resztą bardzo polubiłam i poczułam jakbym, mimo jednodniowej znajomości, znała ich od dawna.
-No to co, idziemy coś zjeść?- zapytała brunetka idąc tyłem aby mieć lepszy widok na mnie i swojego przyjaciela. Nie wiedziałam co powiedzieć więc spojrzałam na bruneta po którego twarzy widać było, że popiera decyzje dziewczyny.
-Ja to bym zjadła coś włoskiego, może jakąś pizze- rozmarzyła się i zamknęła oczy dalej idąc tyłem.
- Quattro formaggi albo hawaii, a może jakiegoś hindusa....- ciagnęła
- Lau...- Calum próbował ostrzec brunetkę ale było już za późno, dziewczyna wpadła na kogoś. Osobę którą kojarzę, blondynkę którą jeszcze niedawno widziałam kłócącą się z Ashtonem.
_____________________________________________________  



3 komentarze:

  1. bardzo mi się podoba ... ale rozdziały mogłyby być trochę dłuższe @xxunbrokenx

    OdpowiedzUsuń
  2. Nereszcieeeeeeeeee~ Je upragnione "Wypad, to moja miejscówa"
    Najsu najsu
    Tylko takie jedno cuś, chyba się tutaj pomyliłaś: "Nie wiedziałam co powiedziałam co powiedzieć więc spojrzałam na bruneta"

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest i Cal ♥
    Charakterek Luke'a mm 😊

    OdpowiedzUsuń

Lydia Land of Grafic